Fundacja rodzinna jest z nami już rok
Katalog czynności, dopuszczalnych w ramach działalności gospodarczej fundacji rodzinnych, jest uregulowany w sposób dość ogólny. Prowadzi to do sporów między fundatorami a fiskusem, który nowe przepisy stara się interpretować na swoją korzyść.
22 maja br. minął rok od wejścia w życie ustawy o fundacji rodzinnej, co skłania do podsumowania istotnych wątków jej funkcjonowania. Długo wyczekiwana przez biznes instytucja cieszy się wzmożonym zainteresowaniem potencjalnych fundatorów, którzy upatrują w niej nie tylko korzyści rodzinnych. Fiskus pozostaje jednak czujny i studzi zapędy optymalizacyjne. Organy podatkowe, korzystając z dość ogólnych sformułowań nowej regulacji, starają się ją profiskalnie doprecyzować w wydawanych interpretacjach podatkowych.
Holding na pokolenia
Od początku dyskusji nad kształtem ustawy o fundacji rodzinnej skupiano się na jej znaczeniu dla przedsiębiorstw rodzinnych i możliwościach wykorzystania w ramach zaplanowania sukcesji. Tymczasem grono odbiorców okazało się być dużo szersze. W praktyce fundacje rodzinne zyskały również zainteresowanie osób posiadających różnorodny i rozproszony majątek zarówno pod względem rodzajów mienia, jak i położenia geograficznego. Użyteczność nowego podmiotu docenili szczególnie zawodowi inwestorzy.
W związku z tym, że fundacja rodzinna jest podmiotem o charakterze bezudziałowym, a jej fundatorem może być wyłącznie osoba fizyczna, konieczne jest umieszczenie fundacji rodzinnej na czele całej struktury biznesu, czyli jako podmiotu holdingowego. Warto przy tym pamiętać, że fundacja, w przeciwieństwie do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta